środa, 24 sierpnia 2016

Pokemony

Kiedy Pokemon Go wyszło w Japonii wszyscy niemal natychmiast zwariowali na punkcie tej gry. Na ulicach widać było setki ludzi, od dziesięcioletnich smarkaczy aż po staruszków, którzy z wzrokiem wlepionym w swoje smartfony chodzili po mieście, co jakiś czas zatrzymując się w nietypowych miejscach lub pomrukujących coś do siebie. Przez pierwszy miesiąc Mayuzumi dzielnie stawiał opór pokusie, choć zarówno na 4chan, jak i na tumblr roiło się od niesamowitych opowieści i ciekawych rysunków wykonanych przez fanów. Chociaż oglądał pokemony kiedy był młody, ciężko było powiedzieć że był wielkim fanem serii - ledwo pamiętał dwa pokemony, a co do tego drugiego nie był pewien nazwy. Przekonał go dopiero fakt, że jego uniwersytet stał się salą treningową, a w jego pobliżu znajdowało się sporo pokestopów... No i może trochę fakt, że odkąd przestał grać w koszykówkę nabieranie kilogramów i utrata sprawności stały się łatwiejsze niż kiedykolwiek. Niestety, nie przewidział jednego - że gra go wciągnie. Że będzie w stanie przechodzić dziennie dobrych kilka kilometrów żeby wykluwać jajka. A już zwłaszcza, że nawet na rzadkich randkach, które udawało im się zorganizować z Kuroko nie będzie potrafił oderwać wzroku od ekranu telefonu.

Kuroko szedł nieco za Mayuzumim, który niemal bezustannie zerkał na smartfona trzymanego w dłoni. Chociaż teoretycznie aplikacja jest ustawiona na wibracje w razie spotkania jakiegoś pokemona, szarowłosy nie mógł się powstrzymać przed zerkaniem na ekran co pół sekundy, co zaczynało poważnie irytować jego chłopaka. Chihiro nawet nie zauważył, że Tetsuya nie nadąża za jego tempem, a szli tak już od dwudziestu minut. Po głowie chłopaka krążyły myśli jakby tu wybić ukochanemu niszczenie ich randek z głowy... Jednak żadna jak na razie nie wyglądała na zadowalającą. W tym momencie Mayuzumi nagle się zatrzymał i energicznie sięgnął dłonią ku telefonowi. Wystarczyło krótkie spojrzenie by zobaczyć, że znalazł pokemona za którym podążał, używając systemu śledzenia. Po kilku syknięciach i głośnym "kurwa" zrozumiał, że upragnione stworzenie uciekło.
- Wybacz... Ale to rzadki pokemon, musiałem za nim iść... Sukinsyn... - powiedział Mayuzumi, chowając telefon do kieszeni.
- Ah tak - odpowiedział krótko Kuroko, popijając trzymanego w dłoni shake'a.
Mayuzumi zrobił zmieszaną minę i podszedł do chłopaka. Chwycił go za rękę i przez chwilę patrzył w błękitne oczy.
- Może... pójdziemy do mnie? W ten sposób nie będzie okazji chodzić za pokemonami - powiedział, wyraźnie mając trudności z utrzymaniem kontaktu wzrokowego.
- W porządku - odparł beznamiętnie Kuroko.
Może i był trochę zimny, ale wybitnie irytowała go postawa Chihiro. Skoro wiedział, że może się trafić rzadki pokemon, za którym będzie trzeba iść, po co w ogóle włączał tą grę? Jednak słowa "do mnie" zaświeciły lampkę w głowie chłopaka i prawie wywołały jeden z rzadkich uśmiechów na jego twarzy.

Dotarcie do wynajmowanej przez niego kawalerki nie zajęło im dużo czasu, chociaż dopiero trzymając Kuroko za rękę zauważył, że chłopak ma wolniejsze tempo od niego i zostawał w tyle. Po zdjęciu butów zaczekał na niego i obaj weszli do salonu. Odruchowo podłączył telefon do ładowarki na stałe zamontowanej w kontakcie. Pokemon Go zżera tyle baterii, że przywykł już do ładowania telefonu kilka, czasem nawet kilkanaście razy dziennie. Gdy urządzenie wylądowało na podłodze, a Mayuzumi usiadł przy stole obok swojego chłopaka zapadło milczenie. Kuroko zdążył już wypić shake'a, którego kupił na mieście i nie odzywał się, co nie byłoby niczym dziwnym... Gdyby nie świdrujące Chihiro poczucie winy, które kazało mu próbować udobruchać ukochaną osobę. Znowu.
- Chcesz czegoś do picia? - zapytał cicho, chcąc przełamać ciszę.
- Przed chwilą wypiłem shake'a. Przydałoby się więc coś ciepłego - odpowiedział obojętnie Kuroko.
Mayuzumi przełknął ślinę, po czym wstał i udał się do kuchni. Wiedząc, że Tetsuya nie lubi gorzkich rzeczy od razu sięgnął po mleko i kakao w proszku. Czekając aż mleko się zagrzeje w garnuszku intensywnie myślał nad tym co powiedzieć, by przekonać chłopaka że jest mu przykro. Może byłoby łatwiej, gdyby naprawdę było... Odepchnął od siebie te myśli. Nie może się złościć na Kuroko za to, że ten odmawia grania razem z nim. Nie każdy musi lubić gry. Może i mogliby wtedy szukać i grać razem... Ale nie może go do niczego zmuszać. Musi to jakoś pogodzić. Miał tylko nadzieję, że przeszywające milczenie nie oznacza, że chłopak rozważa najgorsze...
- Oh, mleko - mruknął cicho, przypominając sobie o stojącym na kuchence garnuszku.
Na szczęście go nie spalił. Odetchnął z ulgą i przelał zawartość do dwóch kubków. Obficie nasypał brązowego proszku do obydwu i po zamieszaniu ruszył z powrotem do niewielkiego salonu. Zaskoczył go widok Kuroko, który nawet nie podniósł wzroku znad ekranu telefonu kiedy postawił przed nim napój. Usiadł obok błękitnowłosego i znów zapadła cisza. Po jakimś czasie Tetsuya odłożył telefon i sięgnął rękami po kubek. Nie wiedzieć czemu Chihiro nie potrafił oderwać wzroku od jego ust, gdy te delikatnie otworzyły się, by wpuścić płyn do środka. Dopiero czując na sobie spojrzenie chłopaka udało mu się przestać gapić.
- A więc... zaprosiłeś mnie do siebie, żebyśmy mogli się napić kakao? - zapytał Kuroko, patrząc na niego spod przymrużonych powiek.
- N-Nie... Ale tak? Znaczy, to nie był powód. Ale i tak jest smaczne - udało mu się stworzyć prawidłową odpowiedź zanim zaczął mówić od rzeczy.
Jednak Kuroko wciąż na niego patrzył. Bardzo... sugestywnym wzrokiem. Co wydawało mu się ekstremalnie dziwne. Jednak iskierka nadziei, którą rozpalił w nim ten wzrok kazała mu sięgnąć dłonią do policzka chłopaka. Dwoma palcami przesunął po miękkiej skórze, zahaczając o kącik ust. Nie zdążył cofnąć ręki gdy Kuroko szybko, acz delikatnie chwycił jego palce zębami. Nie minęło pięć sekund a już je wypuścił, jednak fantazji Chihiro tyle wystarczyło.
Kiedy Chihiro ustawił się przodem do Tetsuyi ten sięgnął ku niemu ręką, chwycił go za włosy i przyciągnął do pocałunku. Zaskoczony nagłą śmiałością błękitnowłosego Mayuzumi odwzajemnił pocałunek, odruchowo przyciągając chłopaka bliżej siebie. Wkrótce Kuroko siedział mu na kolanach, a dłonie szarowłosego przesuwały się po jego plecach. Mayuzumi wkrótce zszedł z pocałunkami na szyję chłopaka, na co ten pozwolił, odchylając głowę by ułatwić mu dostęp. Mimo to, gdy próbował zdjąć z Kuroko koszulkę, chłopak powstrzymał go z tajemniczym błyskiem w oku. Chihiro zdążył zapomnieć o poczuciu winy, zostało w nim tylko pożądanie. Tetsuya znów go pocałował, na co on odpowiedział z entuzjazmem.
- Pragniesz mnie? - zapytał Kuroko mruczącym szeptem tuż przy jego uchu.
- Tak - niemal warknął w odpowiedzi.
Rzadki uśmiech rozkwitnął na twarzy chłopaka, gdy ten pochylił się znów ku szarowłosemu i wyszeptał.
- A więc jaka szkoda, że przez najbliższe kilka miesięcy możesz o tym zapomnieć.
Świat zwolnił, aż niemal stanął w miejscu. Kuroko z triumfalnym uśmiechem obejmował go za szyję, dołem delikatnie ocierając się o rozpalone krocze Mayuzumiego. A więc... to miała być jego kara. Otworzył usta by coś powiedzieć gdy spostrzegł, że Kuroko patrzy na coś za nim.
- Oh, i Dragonite którego szukałeś... Stał tuż za tobą.
Po tych słowach Tetsuya zszedł mu z kolan i podstawił pod nos telefon, na którego wyświetlaczu znajdował się profil złapanego przez chłopaka smoczego pokemona. Dwa kliknięcia później Mayuzumi widział profil Kuroko, który jakimś sposobem miał już dwudziesty czwarty poziom* i lepsze pokemony od niego.
- Myślę, że z miesiąc czy dwa celibatu poprawią ci samokontrolę - dodał z uśmiechem, po czym wyłączył aplikację i usiadł z powrotem tam, gdzie wcześniej siedział.
A Mayuzumi myślał, jakim cudem ma przeżyć mieszankę podniecenia i zawstydzenia.
***
Chciałam to napisać odkąd zaczęłam grać w pokemon go xD Chociaż po kolejnym czytaniu wydaje mi się nieco głupie to... Cóż. Co do zespołów, według mnie obaj wybraliby Mystic, Mayuzumi bo lubi Articuno i ogólnie jakoś tak mu pasuje ten zespół a Kuroko dlatego, żeby nie musieć konkurować z Mayuzumim xD Gdyby Seirin nie było takimi koszykówkowymi nerdami to wybrałoby Valor i zapewne poszedłby wtedy razem z nimi, ale na szczęście w moim au nie są. I obaj są w Mystic. A co do gwiazdki, nie jestem pewna, jaki jest "wysoki" level w tej grze... mam dopiero 10... welp ;-; Założyłam po prostu, że biorąc pod uwagę tempo rozwoju koło 25 powinno się być w stanie łapać pokemony z 1,5-2k CP.

1 komentarz:

  1. *wyje "I play pokemon go everyday"* polecam *kciuczek*
    "- A więc jaka szkoda, że przez najbliższe kilka miesięcy możesz o tym zapomnieć." mały diabeł XDD Kuroko czasami zachowuje się jak obrażalska kobieta, tylko zamówić ciężarówkę kwiatów i milkszejków.
    Huh, dalej mi smutno, że moja komórka prycha na aktualizacje iOSa i nie chce XDD sniff, może kiedyś jeszcze zagram, nigdy nie przestanę kochać pokemonów, więc na pewno jeszcze będzie szansa ;v;

    OdpowiedzUsuń