Dla
Wiedźmy
W
oknie nieużywanej klasy widać było sylwetkę czerwonowłosego
chłopaka. Siedział na stole, na drugim stoliku zapewne rozłożone
były jego shogi, w które tak namiętnie grywał. Szkarłatne
kosmyki delikatnie rozwiewał wiatr, wpadający przez otwarte okno.
Wyglądał na skupionego, a jednocześnie spokojnego. Z uwagą
rozważał kolejne posunięcia na planszy, długimi, bladymi palcami
muskając poszczególne figury, które brał pod uwagę. Mimo to,
każdy kto go choć trochę zna, doskonale wie jak wielką
przyjemność sprawia mu gra, jak rozkoszuje się uczuciem całkowitej
władzy nad figurami, które nie znają sprzeciwu. Nie znają buntu.
Są jego pionkami, które zawsze będą się poruszać tak, jak
należy. Na twarzy błękitnowłosego pojawił się uśmiech.
Obserwował go z dołu, siedząc na ławce. Na jego kolanach
spoczywało rozpoczęte śniadanie, którego nie zjadł w czasie
długiej przerwy. Nie miał czasu. Teraz jednak mógł spokojnie
rozkoszować się smakiem dobrego jedzenia, którego widok dopiero
uświadomił mu, że był głodny. Na głód też nie miał czasu,
więc docierał on do niego z dużym opóźnieniem.
Czerwonowłosy
chłopak z cichym westchnieniem zmienił pozycję, w jakiej siedział.
Jedną nogę podwinął do góry, drugą spuścił na dół. Oparł
podbródek na kolanie i znów cicho westchnął. Chyba nie idzie mu
ta partia. To dziwne, granie z samym sobą nie powinno należeć do
trudnych, co on jednak może wiedzieć... Minęło już dobrych kilka
minut od ostatniego posunięcia. Rozważania zajęły mu już dużo
czasu, to chyba znaczy, że nie ma pomysłu na następny ruch. To
ciekawe, być tak genialnym, żeby samego siebie zagonić w kozi róg.
Za to właśnie tak bardzo go kocha. Jest taki piękny, gdy ze
skupieniem na twarzy wpatruje się w pięciokątne kształty, swych
ukochanych podwładnych. Ta blada skóra, niemal śnieżnobiała,
jest porażająca w swej urodzie. Mógłby na niego patrzeć
godzinami, dniami, tygodniami, miesiącami, latami, i wciąż nie
miałby dość. Wciąż byłoby mu mało.
-
Chyba ci nie idzie, Akashi - rozległo się w pomieszczeniu. Musiał
całkiem głośno mówić, skoro na dole było to słychać.
Niebieskowłosy szybko podszedł bliżej.
-
Możliwe. Chyba nie umiem się skupić - to nietypowe, by Sei
przyznawał się do słabości. Dlaczego?
-
To z jego powodu? - nie podoba mu się to pytanie.
-
Nie.
Zielonowłosy
skierował swe kroki ku stolikowi, gdzie rezydował Akashi. Usiadł
naprzeciwko niego, intensywnie wpatrując się w planszę. Co on tam
robi?
-
To przecież łatwe rozegranie. Jeśli wystawisz tego skoczka na E4,
goniec będzie musiał go zbić. Zyskasz silną figurę.
-
Skoczka, tak...
Zapadło
milczenie, przerywane tylko cichymi kliknięciami przesuwanych figur.
Serce błękitnookiego uspokoiło się nieco.
Oni
tylko grają. Nic się nie dzieje.
Wrócił
na swoją ławeczkę. Znów wziął się za jedzenie, tym razem
jednak nie czując jego smaku. Wpatrywał się w to otwarte okno,
chłonąc informacje o tym, co się tam dzieje. Obaj chłopcy byli
skupieni, skupieni do granic możliwości. Widział to. Widział tę
radość, szczęście w postawie Seijuurou, spowodowaną towarzystwem
do gry. Dlaczego? Dlaczego?
-
Już 16, Akashi - powiedział cicho Midorima.
-
Wiem.
Nie
ruszyli się z miejsc.
Oni
tylko grają. Oni tylko grają. Dlaczego tak długo grają?
Dlaczego
tak długo grają?!
-
Nie idziesz? - pytanie zawisło w powietrzu.
Czerwonowłosy
oderwał wzrok od planszy, by zerknąć na zewnątrz. Ciepły podmuch
ponownie rozwiał jego szkarłatne kosmyki, łagodnie pogładził po
policzkach, po czym pomknął dalej, szerzyć czułość i radość
na Ziemi.
-
Idę.
Po
tych słowach zszedł ze stolika, na którym siedział. Otrzepał
spodnie, mimo iż wcale nie były zabrudzone, powoli zgarnął
wszystkie figury do woreczka. Dwie podstawki na zbite pionki ułożył
wewnątrz składanej planszy, obok woreczek, i tak zapakowany zestaw
wziął do ręki. Lekkim skinieniem głowy pożegnał swego
towarzysza do gry, po czym wyszedł z sali, cicho zamykając za sobą
ekran shoji. Wkrótce pojawił się na dole, gdzie czekał na niego
niebieskowłosy.
-
Witaj, Sei - przywitał go cicho - Dobrze się bawiłeś?
-
Witaj, Tetsuya.
Nigdy
nie odpowiada na drugie pytanie.
-
Chodźmy.
Czerwonowłosy
bez słowa ruszył za chłopakiem. Do domu Kuroko nie było daleko,
cały dystans jednak pokonali w milczeniu. W końcu weszli do
budynku. Po schodach na 3 piętro. Cichy brzdęk kluczy, szczęk
zamka i są w środku. Gdy weszli i zdjęli buty, Tetsuya zamknął
drzwi. Akashi chciał iść do jego pokoju, jednak został złapany
za rękę.
-
Zaczekaj - beznamiętny głos Kuroko sprawił, że przeszły go
ciarki.
Posłusznie
odłożył torbę i odwrócił się w stronę chłopaka.
Niebieskowłosy uniósł rękę do góry, po czym niemal czule
pogładził swego towarzysza po policzku.
-
Nee, Sei... Dobrze się dziś bawiłeś z Midorimą?
Nie
chce odpowiadać na to pytanie, jednak błękitne oczy świdrują go
na wskroś.
-
To miłe, raz na jakiś czas móc zagrać z prawdziwym przeciwnikiem.
Nawet jeśli Shintarou nie ma ze mną szans.
-
Shintarou? Od kiedy jesteście ze sobą tak blisko?
-
Nie jesteśmy, Tetsuya. Po prostu mówię mu po imieniu, bo to mój
przyjaciel.
-
Nie nazywaj go tak.
-
Tetsuya...
Przerwał,
gdy uścisk na policzku się wzmocnił. Kuroko powoli przesunął
rękę z twarzy na kark, po czym przysunął Akashiego bliżej. Ich
usta zetknęły się w pocałunku, pocałunku który trudno określić.
Był namiętny, lecz sztuczny. Jak przepiękna lilia, będąca tylko
plastikową podróbką oryginału. Jak cynamon, wszyscy myślą że
jest słodki, a pozostawia w ustach gorzkawy posmak.
-
Należysz tylko do mnie, Sei. Nie rozmawiaj z nim tak więcej. Nie
każ mi się zamartwiać, bo mi serce pęknie.
Ty
nie masz serca.
-
Nee, Sei, obiecaj mi. Obiecaj, że więcej tak nie zrobisz.
-
Obiecuję... Tetsuya.
Niebieskowłosy
z uśmiechem na ustach wziął jego torbę z ziemi i pociągnął za
sobą w stronę sypialni. Gorzkie pocałunki, pełne sztucznego
posmaku, pieszczoty pozbawione ciepła i to spojrzenie, które będzie
go prześladować do końca życia. Oto czym jest jego miłość,
jego azyl i ukojenie. Mimowolnie odczuwał podniecenie. Nie miał
wyboru. Kocha go. I będzie kochał aż do końca swych dni.
***
Ekhm.
Wrzucone na prośbę Wiedźmy, na nią krzyczcie. Przepraszam, że
żyję >.< Ciekawa jestem, czy ktoś zwróci uwagę na skoczka ;P Ale opanowałam już wszystko na kompku, więc
edycja znów wraca do gry ;D Postaram się teraz znów kilka zamówień
porobić, więc następne będzie chyba KiKuro w wersji brutalnej dla CLD.
Mmm ;))) ~WMM
OdpowiedzUsuńTo jest AkaKuro czy KuroAka ? ;-; A gdzie AkaKise he XD?
UsuńKolejka żono!
No dobra dobra poczeka :'<...
Ale wiesz żona AkaKise pisze też Yuuki-chan!~ Więc tylko miesiąc poczekach i sobie zwalisz :D!
TYLKO!? Ha miesiąc to tortury!
Tak dokładnie to juz ie cały miesiąc bo wyjdzie 9 kwietnia :;D .
Ale pociecha żona ;-;...
Ty pesymistka trzeba myśleć OPTYMYŚLNIE jak Tusk kiedys powiedział :" I can by optymyslić" DX
XD
Pitole biedny Yazuś czyta te brednie :<.
No to won żona . Papa Drugi Mistrzu!
Oki czekam na kolejne opka . Dużo wenki!~ ~Wielki Mistrz Monte
Ekhm. Nie wiem, co to było, ale dziękuję xD
Usuń*tu będę ja*
OdpowiedzUsuńTO JEST KUROAKA, KURWA, LUDZIE CZY WY TO WIDZICIE?! TO JEST KURO-SEME, KURO-DOMINUJĄCY, I WGL TO JEST TETSU RAZEM Z AKASZEM, TO JEST SHIP ŻYCIA ZARAZ PO AKAAKA, KURWA, PŁONĘ, YAZU, DAJ MI TEGO WIĘCEJ.
UsuńNo także tak... chyba nic konstruktywnego z siebie dzisiaj nie wydobędę, gomen, ale cały mój mózg został pochłonięty przez cudowność tego shota, więc moge CI tu tylko orgazmić i orgazmić i orgazmic.
NO ALE KURWA, CHYBA MOGĘ, NIE? W KOŃCU TO JEST KURO-SEME, KURWA, KURWA, KURWA, TO JEST TAKIE PIĘKNE I JESZCZE TEN POCZĄTKOWY OPIS AKASZA, TO JAK GRAŁ W TO SWOJE SHOGI, TO PORÓWNANIE FIGUR DO PODWŁADNYCH (nie wiem, o co chodzi ze skoczkiem to jakaś gra słowna?), TA ZABORCZOŚĆ TETSU, TO JEGO ZIMNE SPOJRZENIE, KTÓRE SKUWA SERCE AKASZA LODOWYM ŁAŃCUCHEM, ALE TAK PRZYJEMNYM, PEŁNYM MASOCHISTYCZNEJ MIŁOŚCI. AKASZ-MASOCHISTA, AKASZ ZAKOCHANY W ZIMNYM, SADYSTYCZNYM TESTU, TETSU ZIMNA SUKA, PIĘKNA SUKA, KURWA, DOCHODZĘ, TO JUŻ PRZEKRACZA LUDZKIE POJĘCIE, CO SIĘ TU, KURWA, DZIEJĘ.
Wybacz ten chaos, przepraszam Cię, naprawdę, ale ja nie mogę, ten shot jest zbyt wspaniały, żebym była zdolna poskładać po nim moje myśli do kupy, gomeeeeeen ;-;
KOCHAM GO, KOCHAM, KURWA, TO JEST ZAJEBISTE, LUDZIE, CZYTAAAAAAJCIE TOOOOOOOO~!
Ja nie wiem, nad czym ty tu orgazmisz... Ale wiesz, do majtek ci zaglądać nie bd ;D To ze skoczkiem... Według porównania Kiseki do figur (jeśli dobrze pamiętam, teraz nie jestem pewna) Kuroko jest właśnie skoczkiem. Dlatego nie chciał go zbić choć wiedział, że to konieczne. Cieszę się, że przypadło do gustu ;D
UsuńŻe 'przypadło' to mało powiedziane. Ja to kocham. Bo AkaKuro drugi mój najulubieńszy ship, w dodatku z dominującym Kuroko.... TO JEST KURO-SEME, TO JUŻ SAMO W SOBIE JEST POWODEM DO ORGAZMU~!
UsuńYeah, moje KuroAka, nie oddam.
OdpowiedzUsuńW którym miejscu ty to, kurwa, przepraszam bardzo, zdupiłaś? No w którym, ja się pytam? To jest idealne, cudowne. Opis gry jest piękny, nie wiedziałam, że można w taki sposób opisać zwykłą grę D:
Zaborczy, zimny Tetsu - cholera, no perfekcyjnie, inaczej się tego określić nie da. Cały ten shot jest po prostu IDEALNY. Jak ja kocham tego typu rzeczy. Akasz cierpi, a i tak go kocha. Kocha całym sobą, mimo że to go boli. Akasz, ty cholerny masochisto. Kurna, muszę to powtórzyć jeszcze raz - TO JEST IDEALNE. Wen ma ci przynosić więcej takich rzeczy.
I jeszcze jedno, uwaga, całkowicie zepsuję nastrój:
"pomknął dalej, szerzyć czułość i radość na Ziemi." - tutaj zaczęła mi w głowie grać piosenka z kucyków pony xD "Aaaaaa, mój mały kucyk, z nim co dnia przyjaźni czuję smak. Mój mały kucyk, kiedy go ujrzę to pędzę jak wiatr. Czułe serce, magi czar, naszej przyjaźni wielki dar. Mamy razem przygód moc w krainie marzeń razem dzień i noc." Kurwa, coś jest ze mną zdecydowanie nie tak, czemu ja znam całe intro z kucyponków na pamięć? ;-; Co te potwory z pokoju obok mi zrobiły? Proszę, powiedz, że można mnie jeszcze uratować ;-; ;-;
Ehh... Naprawdę, nie ogarniam was xD To nie jest piękny opis gry, tylko bardzo prosty xD Te kucyki pony... To twoja wina, zabiłaś mnie tym tekstem xD
UsuńWruuuh *-*
OdpowiedzUsuńKuroAka
KUROAKA
KUROAKA
Czy wy wszyscy chcecie mnie przekonać do Tetsuyi? Przyznacie się mary nieczyste kąpane w rozpaczy swych ofiar!
KUROKO ZIMNA SUKO CO TY ROBISZ SEI'EMU?! JAK JA TAM PÓJDĘ, TO CI NOGI Z DUPY POWYRYWAM! JAK MOŻESZ GO TAK TRAKTOWAĆ?! NA KOLANA I CAŁOWAĆ STOPY!
ekhem. Nie, ja go chyba nigdy nie polubię, aż tak by dobrze traktować xd jestem suką, mam to w genach, kogo nie lubię, będzie mi sługą co najwyżej. Kmiotkiem. Ale będzie żył.
„Ty nie masz serca.” — jakie prawdzie. Lalki nie mają serc...
Dobra, pieprze bzdury, jestem zmeczona c:
Weny
Nie powiem, byłoby miło gdybyś się przekonała do Kuroko xD On mu nie robi nic, na co Sei by się nie zgodził... ;D Nie przejmuj się, ja nie trawię Midorimy, tego z mangi, nie tsundere połączonego z Takao, ale nikt tego nie rozumie xD Tetsu nie jest lalką, chlip ;.; Dziękuję ;P
UsuńKiedy przeleciałam po tekście wzrokiem, miałam cichą nadzieję na MidoAka... no ale cóż, w końcu jest go więcej niż KuroAka, dajmy każdemu szansę XD Cholernie rzadko widuje się Kuroko tak zaborczego, zazdrosnego i jeszcze ta skrótowa forma "Sei" (choć muszę przyznać, że nieszczególnie za nią przepadam, w przypadku Kuroko i Furihaty wolę formalne "Akashi-kun") ciekawa rzecz :> Aż zapragnęłam szybko skończyć obecną serię i zacząć semującego Kuroko, choć co do wielu połączeń mam wątpliwości (już widzę tego cwaniaka, który spróbuje mnie dobić "KuroMura") XDDD'
OdpowiedzUsuńKiKuro w wersji brutalnej? Czyżby rosła konkurencja dla mojego yandere? >:D
Przykro mi... A w sumie to w ogóle mi nie przykro, ale parowanie MIDORIMY z moim Akashim nie wchodzi w rachubę xD Prędzej zacznę shipować AkaFuri, niż MidoAka... Miało być bardziej mhrocznie, a wyszło jak wyszło, kucyki pony. Ja uwielbiam, gdy Kuroko/Aomine ze wszystkich ludzi na świecie może mu mówić Sei (nie licząc Rakuzanu, oni są na specjalnych warunkach) Ołł jeee, KuroMura to jest coś wartego przeczytania xDD Niet, konkurencja nie rośnie, po prostu kiedyś tam napomknęłam o stripie z brutalnym wobec Kuroko Kise i teraz muszę go robić xD
UsuńMoje serduszko krwawi, choć krwawi mniej niż podczas meczu Shutoku vs Rakuzan; był tak krótki, że nawet fandom na tumblrze nie zdążył się ogarnąć, moje niedoceniane MidoAka *smark* a kucyki są super :< O, chyba właśnie to mi nie pasowało, "Sei" zarezerwowałam sobie dla Rakuzanu, taka pocieszna rodzina :D Ow, chyba nawet domyślam się który, jeśli to ten o którym myślę to przylecę i ukocham XDD
UsuńBonusowo masz ode mnie kuksańca i miniaturkę KuroAka/AkaKuro, naszło mnie wczoraj w nocy i coś się spłodziło, niespecjalnie udane, ale jest ;v;
Jak zareagowałem na ten tekst? Patrz komentarz CLD xd
OdpowiedzUsuńAyo, to już jest szczyt lenistwa xD Ale cieszę się, że się spodobało xD
Usuńo jaaaaaa! to było piękne! Ciary na całym ciele ;o
OdpowiedzUsuń*.* *.* *.* cudoooo , nie wierze , nie!
Kuroko w tej postaci jest taki hmmm intrygujący!
Podoba mi się tutaj xDD
*czerwieni się* Dziękuję ;////;
Usuń