wtorek, 1 marca 2016

Ciepły wieczór

Chihiro nigdy specjalnie nie przeszkadzały niskie temperatury. Jest jedną z osób, które mają stałą temperaturę ciała, odporną na zarówno niskie, jak i wysokie temperatury. Z tych dwóch zdecydowanie preferuje mrozy, gdyż w czasie upałów, zwłaszcza w mieście takim jak Kyoto nie da się wytrzymać. Czego byś nie robił, zawsze będzie ci piekielnie gorąco i nic na to nie poradzisz. Urokiem zimy zaś jest to, że gdy jest ci zimno, możesz się ubrać, możesz pobiegać, poruszać się... i jest ci cieplej. Nie jest się tak bezradnym jak przy gorącu, które wysysa z człowieka siły. Chihiro i tak przywykł już do upalnych lat w regionie swojego miasta. Takie a nie inne położenie gwarantuje wysoką wilgotność, czyli zaduch nie do zniesienia, ale po iluś tam latach idzie się przyzwyczaić. Zimy są za to raczej łagodne, naturalnie z tego samego powodu co upalne lata. Mimo to Tetsuya, wychowany w stolicy i nieprzywykły do temperatur takich jak w Kyoto spędzając święta u swojego chłopaka dosłownie zamarzał mu w oczach. A wydawać by się mogło, że skoro jest taki chłodny to jest zimowym dzieckiem... Bzdura. Tetsuya to straszny zmarzluch, który przez cały dzień, odkąd tylko przyjechał nie ruszył się spod kołdry.
- Chihirooo... Oddaj moje fajki... - marudził głos dobiegający spod pierzyny.
- Nie będziesz mi palił w pokoju, a już na pewno nie w mojej pościeli - odparł spokojnie szarowłosy, obserwując ruszającą się górkę na swoim łóżku.
Tetsuya zostawił sobie otwór na tlen, ale poza tym w całości przykrył się kołderką i ani myślał wyściubiać nosa. Chihiro cudem namówił go, by usiadł przy stole, odsłonił sobie głowę i zjadł obiad. Okey, jest nieco zimniej niż zazwyczaj... No dobra, dużo zimniej niż przeciętnej zimy w Kyoto, ale to nie powód by tak dramatyzować.
- Te-tsu-ya... Masz zamiar całe święta spędzić pod moją kołdrą?
- Tak - odpowiedziała kołdra.
- A jeśli przyniosę ci coś ciepłego do picia?
- To... wypiję. Tylko waniliowe.
- Nie mam.
- Nie kłam.
Szarowłosy zaśmiał się w duchu, po czym podszedł do górki, wymacał coś co określił jako potencjalną głowę i delikatnie ją pocałował.
- Zaraz ci przyniosę.
Usłyszał jakże wymowną ciszę świadczącą o tym, że dobrze wycelował, po czym w dobrym nastroju zrobił im obojgu kakao. Dla siebie wybrał zwykłe, o smaku mlecznej czekolady, Tetsuya jednak preferuje waniliowe oraz chilli, dlatego się w nie zaopatrzył. Gdy przyszedł błękitnowłosy siedział przy kotatsu, cały owinięty w pierzynę. Na widok Chihiro z kubkami w jego oczach zapaliły się zadziorne iskierki. Mayuzumi usiadł obok niego, a chłopak natychmiast położył mu głowę na ramieniu.
- Jak ty żyjesz w tym Tokyo, co? - zapytał cicho szarowłosy, gładząc błękitne kosmyki.
- Zimę przesypiam w ciepłym kokoniku, z kakao i książką w ręku - wymruczał Tetsuya.
- Czyli każdej wiosny będę miał do czynienia z przepoczwarzonym Tetsuyą?
- Na to wygląda - błękitnowłosy wtulił głowę w większego chłopaka.
Siedzieli tak przez jakiś czas, w milczeniu pijąc ciepły napój i rozkoszując się własnym towarzystwem. Kotatsu przyjemnie ich grzało, dookoła panowała cisza idealna do spania... W pewnym momencie Mayuzumi przyłapał się na tym, że głowa zaczęła mu niebezpiecznie opadać w dół. Oddech w okolicy jego ramienia był spokojny, sugerował, że błękitnooki już dawno zasnął. Kubek w bladych palcach niebezpiecznie przechylał się nad dywanem. Chihiro w porę go uratował i postawił na stole. Westchnął i ujął chłopaka i podniósł go. Położył go delikatnie na łóżku i sam ułożył się obok niego. Po chwili obaj spali.

Jak przyjemnie, jak ciepło… Aż chciałoby się zagrzebać głębiej w pościeli i tylko spać i spać. W dodatku cóż za wygodne oparcie… Podświadomość podpowiedziała mu, że leży sobie w ciepłych objęciach swojego chłopaka. Zaryzykował otwarcie oczu, by potwierdzić swoją teorię. Faktycznie, leżał pomiędzy nogami Chihiro, oparty o jego klatę i owinięty jak naleśnik w kołderkę. Poprawił pozycję i zerknął do góry, by ujrzeć zwyczajową kamienną twarz Mayuzumiego.
- Już nie śpisz - stwierdził cicho szarowłosy - Chcesz wstać?
- Nie bardzo - wymruczał Tetsuya, ocierając się głową o szyję większego chłopaka.
- Zachowujesz się jak kot - nie brzmiał, jakby mu to przeszkadzało.
Przewrócił stronę w książce. Niebieskowłosy zerknął z ciekawości, po czym cicho zaśmiał się widząc znajome obrazki.
- Od kiedy czytasz takie rzeczy? - zapytał, sięgając po jedną z dłoni Mayuzumiego i splatając z nim palce.
- Zaciekawił mnie opis z tyłu.
- Ah tak.
Nawet jeśli Chihiro kłamał, nie miało to większego znaczenia. Czytał mangę od jednej z ulubionych autorek Kuroko i to go cieszyło.
- Co o niej sądzisz, jak na razie?
- Przewidywalny koncept, choć przyjemny motyw. Uważam za to, że siedem dni to trochę krótki okres czasu, by się w sobie zakochać.
- Hm? Ja się w tobie zakochałem od pierwszego wejrzenia.
- Liczysz, że oddam ci papierosy?
- Jesteś okropny - cmoknął go w policzek.
Tetsuya wyswobodził drugą rękę z kokona kołderki, po czym podniósł się do góry. Choć Mayuzumi nie odrywał wzroku od komiksu, który przesunął nad ramię niebieskowłosego, ten ujął jego twarz w dłonie i gładził kciukami policzki. Po chwili takiej zabawy przysunął się i pocałował go. Szarowłosy spojrzał na niego po czym dość entuzjastycznie odwzajemnił pocałunek. Jedną ręką trzymał komiks, by drugą przyciągać do siebie mniejsze ciało. Tetsuya z twarzy przesunął dłonie na szyję, potem jedną zsunął niżej, na plecy. Z pleców na uda... Pocałunki robiły się coraz namiętniejsze, aż w końcu oderwali się od siebie.
- ...Szlag, nie masz ich przy sobie - mruknął zawiedziony Kuroko i wrócił do opierania się o Mayuzumiego.
- Domyśliłem się, że spróbujesz - szarowłosy wrócił do czytania.
Chihiro pocałował Tetsuyę w czubek głowy. Choć niebieskowłosy nadal był niezadowolony, to zamruczał cicho i ponownie otarł się głową o szyję swojego towarzysza.
- Miło tak spędzać święta razem.
- Owszem. W Nowy Rok pójdziemy do świątyni.
- Zażyczę sobie, żebyś przestał zabierać mi fajki.
- A ja, żebyś wreszcie rzucił to paskudztwo, bo szkodzi twojemu zdrowiu.
Tetsuya znów się podniósł i zarzucił ręce na szyję Mayuzumiego. W jego oczach błysnęła szelmowska iskra.
- Po prostu to lubię.
- Co konkretnie? Wysyłasz mi różne sygnały, nie wiem który wybrać.
- A może oba? - Tetsuya przysunął się i przesunął językiem po wardze swojego chłopaka.
Mayuzumiemu nie trzeba było dwa razy powtarzać. Włożył zakładkę w komiks, tomik wylądował na stoliku a Kuroko uniósł się w powietrze, gdy szarowłosy wziął go na ręce i zaniósł do sypialni.
A po wszystkim obaj zapalili.
***
NIE MA OPCJI, ŻEBYM ODPUŚCIŁA TĄ DATĘ. Nie, kiedy mój mąż, moje słoneczko ma urodziny ;-; Wszystkiego naj, Mayuyu, żyjcie sobie w swoim shadowlandzie i ja wam napiszę to bdsm, obiecuję. Tylko znajdę ten poradnik. 
Pisałam to dosłownie na kolanie, pomysł który miał być hot smexami przerobił się we fluffa i stwierdziłam "chrzanić to". Życie jest bolesne. Zwłaszcza gdy widzisz zdjęcia, które ludzie zrobili swoim breloczkom z Mayuzumim, na które cię nie stać. Ameryko zgiń. A teraz idę się uczyć na historię. Tak, dokładnie. *odpala ciąg dalszy anime*

5 komentarzy:

  1. Tobie się nudzi, ty nie masz co robić. Gdzie prolog?
    Początek taki prawdziwy, ta wspaniała prawda życiowa, którą wykładam komu się da xD Zima jest fajna, pod warunkiem, że jest śnieg, coby można było na nartach pojeździć, a nie takie cholerstwo co u nas. Na narty za ciepło, na rower za zimno, co to w ogóle jest xd
    Tetsu z fajkami! *jara się, nie wiem czemu, ale się jara* xD
    'Zimę przesypiam w ciepłym kokoniku, z kakao i książką w ręku' - taka Agata xD
    Urocze, aczkolwiek no MayuKuro, więc co ja się mogę powiedzieć. Ciekawe jest to, że polubiłam nawet bardzo dwa shipy, których kiedyś nie cierpiałam, ale jeśli jakiś mi zwisa to widocznie pozostanie mi obojętny na wieki xd Jednak akcja z poszukiwaniem fajek mnie kupiła xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś jedyną, która czeka na ten shit xD Ogólnie to brak jakiegokolwiek odzewu nie ważne co robię trochę boli, więc... Robię to co lubię, żeby się potem nie rozczarować.
      Zima to fajny okres, bo nie ma pylenia drzew, przyroda jest martwa, zwierzęta albo są martwe albo śpią, ale nienawidzę śniegu. Idealna temperatura to takie 2-0, gdzie jest zimno ale nie ma śniegu.
      Lubię Tetsu z fajkami. To miały być seksy pełne dymu papierosowego ale nie pykło. Cóż.
      Taa, taka ja xd Z tą różnicą, że nikt mi nie pozwoli przespać całej zimy.
      Akcja z poszukiwaniem fajek to chyba najlepszy moment tego shota xD

      Usuń
  2. Jeżu, jak mnie tu dawno nie było, infa niszczy, infa dobija... Wrócę z sokiem malinowym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, o, a tak w ogóle to dzisiaj dzień kobiet, daję ci wirtualnego kwiatka i pudełko ciastek XD *hugs*
      Hajfajf, też jestem zmarzluchem i za nic nie dałabym się wyciągnąć spod kołdry bez tony termoforów, bluz, kocyków i kubka z herbatą. Ale... papierosy? Taka delikatna (hehe) kruszynka i pali? Kuroko nie pal, toż to pewna śmierć, ciuchy ci zaśmierdną i nie będzie ani seksów, ani misdirection Q_Q
      Cały ten fragment z kotatsu jest taki... rozgrzewający, że miło się robi na serduchu. I wyobraziłam sobie przepoczwarzającego się Kuroko, takie wijące się i stękające, nie wiem czy chciałam to zobaczyć XDDD
      Mayuzumi dobrze wie co się kroi. Kuroko wcale nie umrze, bo ktoś go nadepnie przez tą jego niską prezencję... on umrze na raka krtani, umrze w samotności, sam w oprószonej popiołem pościeli, wszystko przez papierosy @_@''...żartuję, chociaż naprawdę nie znoszę kopcenia, to sam widok Kuroko z papierosem w łapie nie byłby taki zły, oh god'''
      Ładne było, dawno nie czytałam MayuKuro i chyba trochę za tym się stęskniłam. Ale drugie zostawię sobie na później, jako że infa i matma wzywają. Wrócę!

      Usuń
    2. Tobie też wszystkiego naj ;D Nie znoszę palenia, ale fikcyjne postacie, zwłaszcza Kuroko z fajkiem w ręku to jedna z moich największych słabości... No cóż.
      Cieszę się, że się podobało! Ja w sumie ostatnio tylko selfcesty Aoby czytam... _(:3 Ganbaruj ze szkołą!

      Usuń