środa, 15 kwietnia 2015

【青赤】もしかしたらもしかしたらそうなのかしら ([AoAka] A jeśli jednak, to może, zastanawia mnie to)





Autor
Skąd to mam

13 komentarzy:

  1. Rozpływam się. Nie byłam przekonana do tego paringu, jakoś mi on nie pasuje, ale te 5 stron przywłaszczyło sobie moje serduszko <3 <3 <3
    Akashi, przestań podrywać mojego synka~ *w*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ship można pokochać, jeśli jest odpowiednio przedstawiony ;D Ja np. nienawidziłam AkaAka, a potem poznałam Clair. Tak więc nawracaj się, nawracaj ;D

      Usuń
  2. Wruuuh *-* mohe. Mohe. Nie dam nikomu, przywłaszczam sobie ten kosmiczny uśmiech. Jest mój.
    Braciszku z ulotnego świata daj się kochać... Weź mnie do trójkąta z Daikim!
    Oddaje serduszko aoaka na Twoim blogu. Są świetne, wzniecają we mnie przyjemny ogień, który nie pozwala mi marznąć. Lubię jak coś poprawia mi humor c:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem ci, że myślałam o trójkącie AkaAoAka, ale w sumie pomysł zdechł śmiercią naturalną gdzieś w okowach mojego lenistwa xD
      Aww, zacieszam ;3 Są przeważnie fluffiaste, jednak mają swoisty urok. Słowem nie są złe ;D

      Usuń
    2. Chociaż jestem zwolenniczką angstów, co być może wiesz, ale sensowne i dobre fluffy również sympatią darzę.
      Błagam... Zmartwychwstań ten pyszny trójkąt... BŁAGAM
      AoAka życiem...

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. this
      is
      so
      cute
      czy jakoś tak.
      akasz i aomineł.
      piękne.
      bardzo, bardzo piękne.

      i ta końcówka.
      sikam.
      ze szczęścia.

      to było w chuj urocze.

      Usuń
    2. Fluffiasty fluff jednym słowem ;D A właściwie dwoma, ale nie rozdrabniajmy się xD Cieszę się, że się spodobało ;D

      Usuń
  4. Akasz-kosmita-ze-świata-który-nie-istnieje-zachichotał.
    Zachichotał.
    Akasz zachichotał.
    AKASZ ZACHICHOTAŁ.
    ZACHICHOTAŁ.
    CHICHOT AKASZA.
    CHICHOOO..co.
    Świat stanął na głowie, owce zaczęły fruwać, CLD odnalazła zagubiony mózg, ale to nic w porównaniu z tym, że Akasz zachichotał.
    *wciąż nie odreagowała*

    Prawdę powiedziawszy, zdecydowanie bardziej podobał mi się poprzedni strip. Zresztą chyba mi się dziwisz, w końcu mnie znasz, ne~?
    Ten jest uroczy, ale tak lekko, przyjemny, cieplutki i wgl... Ale nie wiem, nie ma w sobie tego czegoś. Tamten mnie totalnie urzekł, a ten, cóż, no nie... Do przeczytania raz okej, ale na pewno nie wrociłabym do niego drugi raz. Nie czuje tego przyciągania kosmicznego, które czułam przy tamtym stripie. No ale są gusta i guściki, ne~?

    Weny~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TAK, AKASH ZACHICHOTAŁ. ZDARZA SIĘ. PAPIEŻ PIERDZI, BÓSTWA CHICHOCZĄ.
      No, trochę cię już znam, i właściwie nie oczekiwałam innej reakcji xD Gdyby był śmieszny, dałoby się do niego jeszcze wrócić, tak jak do tego który gdzieś zgubiłam, a będzie następny...
      To lekki tekst, gdybyś powiedziała że będziesz go kontemplować to bym na ciebie spojrzała jak na konesera wina pijącego jabola pod monopolowym.
      Bardziej niż gusta i guściki powiedziałabym, że gust jest jak chuj, każdy ma swój, ale i te porównanie dałoby się przełknąć. Choć w pierwszej chwili nie wiedziałam czy to zamierzony prztyczek w moją stronę czy też przypadkowe, niecelowe użycie xD
      Dziękuję, przyda się ;3

      Usuń
    2. Żaden prztyczek. Po prostu zapomniałam innego sformułowania z gustami, więc jebłam to. Ale to z chujem zdecydowanie ciekawsze. I bardziej BARDZIEJ. Więc możesz w swojej wyobraźni zmienić komentarz xd

      Usuń
  5. *sniff* uwielbiam tę "Teikową" otoczkę, kiedy wszyscy byli tacy niewinni i prości, zwłaszcza jeśli chodzi o relację Akashi-Aomine ;/////; Nawet to niezdrowe żarcie, traktowałabym to jako przejaw młodzieńczego buntu, bo kto to widział, żeby syn szanowanego rodu opychał się fastfoodami :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, w ogóle mangaka *zawsze zapomnę nazwiska, no zawsze* powinien więcej czasu i uwagi poświęcić Teikou!arc. Okey, to było zaraz przed meczem z Akashim, były ważniejsze sprawy, ale kurczę no, przecież to były naprawdę świetne czasy ;////; No i yaoistki by się cieszyły! Teikou to był naprawdę fajny czas... Kiedy Kiseki byli wszyscy razem... Rozpływam się, dajcie miiii T-T
      W sumie racja, pewnie dlatego Aho był taki zdziwiony xD Nie ma to jak bunt w wydaniu Akashiego ;3

      Usuń