Ojoj.. rozpłynęłam się normalnie. To było takie urocze, że aż OMÓJBOŻENONIEMOGĘ. Serio, umarłam tak bardzo. Na początku myślałam, że to Shizuś i Izayka, ale potem ogarnęłam o kogo chodzi. W każdym razie... cukier, cukier i jeszcze raz cukier. Cukier cukrem sypie, cukru dużo, cukier słodki, lukier, tęcza i kolorowa ekstaza. Niby ja wolę krew i schizy, ale wiesz ta słodycz tutaj była tak cholernie uzasadniona i dobrze umiarkowana, że po prostu się zakochałam. Kurde, naprawdę genialnie zrobiony jest ten dj. No nie mogę Akasz dobra mama, też chcę takiego w domu, a nie demona, który rzuca we mnie nożyczkami, bo za mało piszę o nim, a za dużo o Kurosiu. Życie takie ciężkie. Kocham~! Genialna praca, padam do stóp i całuję dywan.
5 stron, a cieszy ;DD Znam to, jak to pierwszy raz czytałam, to miałam takie OJOOOJ na twarzy... Ale wbrew pozorom mało jest schizowych dj, ciężko o takie. Znaczy, o takie, które mogłabym przerobić, bo nikt inny tego nie zrobił xD A to raczej oznacza, że większość to będzie cukier polany lukrem i tęczą ;D Awww, dziękuję, może nawet skończę to, nad czym teraz pracuję, i wrzucę ? Na pewno nie dzisiaj ni jutro, ale w najbliższym czasie. Od czego są święta, jak nie od pierwszego rozdziału hiragany, pisania i edycji ? xDD
Nic nie mam do cukru. To znaczy, no dobra mam i to dużo, ale jakoś u Ciebie mi to nie przeszkadza. Niby po jednym dj ciężko stwierdzić, ale przeczytałam przed chwilą kontynuację i stwierdzam, że ten cukier jest wcale nie za słodki. To ja zsyłam Ci deszcz weny do edycji, bo wychodzi Ci to naprawdę magicznie *liczy na świątecznego szpeszjala*
I feel like stalker ale riw mnie pycnęła, pokazała tego bloga i tak jakoś czuję, że muszę zostawić tu swój ślad...
Strip przesłodki. Akashi taki ore-sama, S i w ogóle... ale mimo to prześwitują w nim te ludzkie odruchy. Przydałby się tylko autor lub odnośnik do pixiva, jakby ktoś chciał poczytać coś więcej ^^
Gambare i mam nadzieję, że na jednym stripie nie poprzestaniesz. FAITO!
O.O Właśnie kopnął mnie zaszczyt. A ja taka nieumalowana... Gdzie ta cholerna herbata...?! A może lepiej kawę...? I teraz mi wstyd. Pobrałam to tak po prostu, z chomikuj, i ani przez sekundę nie pomyślałam o poszukaniu autora... Naprawię swój błąd. Dziękuję za ciepłe słowa ;D I to od osoby, którą podziwiam za czytanie dla mnie wciąż chińskich znaczków... Ahhh, gdyby tak wolny czas mnożył się logarytmicznie... No i, skoro już tu jesteś, no to muszę się postarać. Jak już pisałam wcześniej w komentarzu do waszych notek, ciągle mi daleko do ,,obeznanego, sprawnego'' edytora. Więc od teraz muszę się starać bardziej ;D No i jeszcze raz dziękuję za komentarz ;D
Nie da się ukryć, że Akash to Akash i nic tego nie zmieni ;D Postaram się, by w następnych rzeczach znalazło się mniej Akasha, a więcej innych stworzeń, aczkolwiek nie obiecuję ;D
Ojoj.. rozpłynęłam się normalnie. To było takie urocze, że aż OMÓJBOŻENONIEMOGĘ. Serio, umarłam tak bardzo. Na początku myślałam, że to Shizuś i Izayka, ale potem ogarnęłam o kogo chodzi. W każdym razie... cukier, cukier i jeszcze raz cukier. Cukier cukrem sypie, cukru dużo, cukier słodki, lukier, tęcza i kolorowa ekstaza. Niby ja wolę krew i schizy, ale wiesz ta słodycz tutaj była tak cholernie uzasadniona i dobrze umiarkowana, że po prostu się zakochałam. Kurde, naprawdę genialnie zrobiony jest ten dj. No nie mogę Akasz dobra mama, też chcę takiego w domu, a nie demona, który rzuca we mnie nożyczkami, bo za mało piszę o nim, a za dużo o Kurosiu. Życie takie ciężkie.
OdpowiedzUsuńKocham~! Genialna praca, padam do stóp i całuję dywan.
5 stron, a cieszy ;DD Znam to, jak to pierwszy raz czytałam, to miałam takie OJOOOJ na twarzy... Ale wbrew pozorom mało jest schizowych dj, ciężko o takie. Znaczy, o takie, które mogłabym przerobić, bo nikt inny tego nie zrobił xD A to raczej oznacza, że większość to będzie cukier polany lukrem i tęczą ;D
UsuńAwww, dziękuję, może nawet skończę to, nad czym teraz pracuję, i wrzucę ? Na pewno nie dzisiaj ni jutro, ale w najbliższym czasie. Od czego są święta, jak nie od pierwszego rozdziału hiragany, pisania i edycji ? xDD
Nic nie mam do cukru. To znaczy, no dobra mam i to dużo, ale jakoś u Ciebie mi to nie przeszkadza. Niby po jednym dj ciężko stwierdzić, ale przeczytałam przed chwilą kontynuację i stwierdzam, że ten cukier jest wcale nie za słodki.
UsuńTo ja zsyłam Ci deszcz weny do edycji, bo wychodzi Ci to naprawdę magicznie *liczy na świątecznego szpeszjala*
I SEE YOU <3
OdpowiedzUsuńI feel like stalker ale riw mnie pycnęła, pokazała tego bloga i tak jakoś czuję, że muszę zostawić tu swój ślad...
Strip przesłodki. Akashi taki ore-sama, S i w ogóle... ale mimo to prześwitują w nim te ludzkie odruchy. Przydałby się tylko autor lub odnośnik do pixiva, jakby ktoś chciał poczytać coś więcej ^^
Gambare i mam nadzieję, że na jednym stripie nie poprzestaniesz. FAITO!
O.O Właśnie kopnął mnie zaszczyt. A ja taka nieumalowana... Gdzie ta cholerna herbata...?! A może lepiej kawę...? I teraz mi wstyd. Pobrałam to tak po prostu, z chomikuj, i ani przez sekundę nie pomyślałam o poszukaniu autora... Naprawię swój błąd.
UsuńDziękuję za ciepłe słowa ;D I to od osoby, którą podziwiam za czytanie dla mnie wciąż chińskich znaczków... Ahhh, gdyby tak wolny czas mnożył się logarytmicznie...
No i, skoro już tu jesteś, no to muszę się postarać. Jak już pisałam wcześniej w komentarzu do waszych notek, ciągle mi daleko do ,,obeznanego, sprawnego'' edytora. Więc od teraz muszę się starać bardziej ;D
No i jeszcze raz dziękuję za komentarz ;D
Akashi. Co tu można więcej napisać? Nic nie można, bo Akashi to Akashi nic tego nie zmieni. Oczywiście tłumaczenie genialne. Oby takich więcej :D
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że Akash to Akash i nic tego nie zmieni ;D Postaram się, by w następnych rzeczach znalazło się mniej Akasha, a więcej innych stworzeń, aczkolwiek nie obiecuję ;D
Usuń