poniedziałek, 15 czerwca 2015

Prysznic

Wyczułem go, gdy tylko wszedł do pomieszczenia. Większość ludzi go nawet nie widzi, dla mnie jednak posiada aurę, aurę błękitu i lodu która spowija go niczym kryształowy płaszcz. Instynktownie wiem, gdy jest blisko. Jestem taki sam. Poprzez szum wody z prysznica nic nie było słychać. Przegrana zawsze ma gorzki smak, który dorośli lubią zapijać, a nastolatkowie przemilczeć lub wykrzyczeć, zależnie od osobowości. Moja drużyna jest raczej tym pierwszym typem, dlatego zebrali się szybko i zniknęli nim ktokolwiek ujrzał ich twarze. Są zbyt dumni, by stanąć twarzą w twarz z prawdą. 
Tak myślałem, że on też zostanie z tyłu. Nie rzadko zapominano o mnie, a on udowodnił, że potrafi pobić nawet moją niewidzialność. Nie zareagowałem, gdy płachta zasłaniająca wnętrze prysznica zaszeleściła, a na moich plecach spoczęły zimne opuszki palców. Wiedziałem, że przyjdzie. Mecze zawsze tak na niego działały, tracił nad tym kontrolę. Lodowate wargi delikatnie przesunęły się po wgłębieniu między moimi łopatkami.
- Odklej się, jesteś zimny - wyszeptałem, nie odwracając się w jego stronę.
W odpowiedzi przylgnął do mnie i objął mnie w pasie. Miał na sobie ubrania, aktualnie całe mokre. Wyraźnie czułem, jaki jest podniecony.
- Poczekaj. Chyba potrafisz wytrzymać aż dotrzemy do domu, prawda?
Niemal widziałem głód w jego oczach. Tylko ja mogę go takiego widzieć. Powolutku ujął mnie za rękę i splótł nasze palce. Pozwoliłem na ten zabieg, uśmiechając się w duchu, ale tylko w duchu.
- Niecierpliwyś - wymruczałem, by odwrócić się w jego stronę.
Wiele się nie myliłem. Ten sam zagubiony wzrok, pełen emocji których nie wie, jak doświadczać. Pusta lalka, której ktoś pokazał świat kolorów i nie powiedział jak do niego dotrzeć. Tylko ja mam klucz, mój drogi. Tylko ze mną możesz być pełen.
- Chodź do mnie, aniele.
Czekał na to. Czekał, aż go tak nazwę. Bariery opadły, pokazując jego prawdziwą, złaknioną postać. Przygarnąłem go do siebie, chłonąc ciche westchnienia towarzyszące przerwom na oddech. Ten cudnie błędny wzrok, od którego przechodziły mnie dreszcze. Wargi, które powoli nabierały barw i ciepła. Wsunąłem nogę między jego uda, palce wplotłem we włosy i przycisnąłem go do ściany. Na moich oczach jego oddech przyspieszał, gdy pocałunki potęgowały odczucia. Przesunąłem językiem po jego żuchwie, potem po szyi aż do wgłębienia w mostku. Rozkosznie jęknął, gdy ugryzłem go w ucho.
- Dlaczego nie zdjąłeś ubrań nim przyszedłeś?
No, bądź grzecznym chłopcem. Odpowiedz jak trzeba.
- Żebyś ty mógł je zdjąć - wyszeptał.
Grzeczny chłopiec.
Jednym ruchem zerwałem w niego bluzkę. Wiesz, co się stanie, prawda?
- Nie za mocno - jęknął, gdy zabierałem jego ręce ze swojego karku.
Rozerwany materiał nabrał odpowiedniej długości, by dało się nim związać jego nadgarstki. W błękitnych oczach widziałem palące pragnienie. Wie. Pragnie tego. Mocniej zacisnąłem węzeł. Jak on rozkosznie jęczy...
Naparłem na jego ramię, kierując go w dół. Zrozumiał aluzję, by po chwili uklęknąć i delikatnie wysunąć język. Samym czubkiem dotknął najwrażliwszego miejsca, czekając aż zdecyduję czy chcę więcej czy nie. Przytrzymałem mu głowę, by niemal brutalnie wepchnąć mu go do gardła. Nie zaprotestował. Do oczu wpływała mu woda z prysznica, jednak jego błędny, pusty wzrok doprowadzał mnie do szaleństwa. Nikt inny nie ma prawa go takiego widzieć. Tak przepełnionego pożądaniem, że aż traci zmysły. Jest tylko mój. Tylko mój.
Doszedłem wewnątrz jego ust. Bez słowa przełknął wytrysk, oblizując się przy tym lubieżnie. Diabeł. Pociągnąłem go za włosy do góry. Gdybym był delikatny, zezłościłby się. Pchnąłem go na ścianę, wyduszając z jego płuc tlen. Jęknął, ale uśmiechał się tak szeroko, że niemal szaleńczo.
- Zdejmij spodnie - rozkazałem cicho, doskonale wiedząc, że ma związane ręce.
Ogień w jego spojrzeniu na nowo rozpalił mnie od środka. Wciągnął brzuch i zaczął się ruszać tak, by nieco za duże spodnie same zsunęły się z jego bioder. Patrzyłem spokojnie na te zabiegi, uśmiechając się delikatnie. W końcu spodnie wylądowały po drugiej stronie kabiny. Woda ściekająca po jego udach tworzyła tak piękne strumienie, że aż chciałoby się na nią tylko patrzeć i patrzeć... Jednak sam czułem ogień tak wielki, że niemal bolało. Musiałem go zaspokoić.
- Chcesz, żebym zrobił to delikatnie? - wyszeptałem mu do ucha.
Pokręcił tylko głową. Głos odmówił ci posłuszeństwa, tak?
Nie musiałem go przygotowywać. Jęk bólu opuścił jego wargi, jednak wiedziałem że byłby wściekły, gdybym zrobił inaczej. Szybko odnalazłem jego wrażliwy punkt i w niego uderzałem. Uderzałem brutalnie i szybko, a on coraz bardziej tracił kontrolę nad głosem. Oplótł mnie nogami w pasie, dołączając do moich ruchów własnymi.
- Mocniej - warczał gardłowo.
Spełniłem jego prośbę. Krzyk wypełnił kabinę, jednak zagłuszył go szum płynącej wody, gdy moje ukochane zwierzątko osiągało tak upragnione spełnienie. Świat ukazał mu się we wszystkich kolorach tęczy, by znów zmatowieć. Tylko ja mogę mu dać tą ambrozję. Tylko ja. Zamglone, szkliste spojrzenie, które tak uwielbiam. Słodki pocałunek, będący naszym rytuałem.
- Kocham cię - wyszeptałem do jego ucha. Postawiłem go na ziemi, jednak szybko musiałem znów go łapać. Nogi miał za słabe, by stanąć - Chodźmy do domu.
Kiwnął delikatnie głową na zgodę. Zaniosłem go do szatni i wytarłem do sucha.
- Ja też cię kocham - odpowiedział zachrypniętym głosem. Zdaje ci się tylko. Jesteś ode mnie zależny.
Nieważne, gdzie pójdziesz. Nieważne, co będziesz robił. Zawsze do mnie wrócisz.
Bo należysz do mnie. Na całą wieczność.
***
Okey... Miało być JuAla, ale nie jest. Głównym powodem tego i obsuwy jest sprawdzian z matematyki, który wybitnie zagrażał mojemu zdaniu do następnej klasy, tak więc przepraszam. Mam nadzieję, że tekst się spodoba wam na tyle, że zapomnicie o tych drobnych faktach ;P
JuAla... Nie udało mi się go skończyć, no i nie wiem czy ktoś w ogóle chce to czytać... Dlatego chyba będę pisać, ale nie będę ich więcej publikować.
Nie wiem, co będzie następne, bo pamiętam że obiecałam to AkaKise dla Monte i w końcu zapomniałam, dlatego zobaczy się.

7 komentarzy:

  1. *zasłania oczka* Cz-czemu piszesz takie zboczeństwa!? >///////<
    *taknaprawdęjejsiępodobałoalesięnieprzyzna*
    No i co do JuAla - ja chcę. Przez ciebie/dzięki tobie polubiłam ten paring~!
    Weny~ <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwierz mi, że całe wieki chciałam to napisać. Nie wyszło mi takie, jak chciałam, ale ten motyw z tym shipem to jest coś, co naprawdę chciałam napisać. Cieszę się, że idzie przeczytać ;P
      JuAla... Nie wiem. Jak na razie będę się trzymać nie publikowania ich. Potem się zobaczy.

      Usuń
  2. Okej, dobra, ja wiem, ja wiem, że to jest MayuKuro, choć nie użyłaś ich imion, wiadomo o tym bardzo dobrze, ale... JA TU BĘDĘ WIDZIEĆ AKAKURO, KURWA MAĆ!
    Przepraszam, przepraszam, to wszystko przez to, że wczoraj obejrzałam nowy odcinek i było to: 'because we faced Kuroko'. NO KURWA MAĆ, CZY TY ROZUMIESZ TĘ MIŁOŚĆ, CZY TY JĄ WIDZISZ?! NO I MOJA AKAAKA BYŁO, BYŁO MOJE OTP *rozpływa się*
    Ja wiem, ja wiem, mówiłaś o tej aurze, która 'też mnie otacza', no ja przepraszam no, ale nie potrafię powstrzymać mojego spaczonego mózgu, który mówi mi, żebym widziała w tym shocie (choć to chyba raczej miniaturka) AkaKuro. No przepraszam no, ale wiesz jak ja ich kocham, nie? A że sama powiedziałaś, że nigdy mi ich nie dasz w formie pisanej, to muszę sobie to jakoś rekompensować wyobraźnią, prawda? Zwłaszcza, że mało dobrych opek z AkaKuro, a opko takie jak to....
    KURWA, YAZU, CZY TY WIESZ, JAKIE TO BYŁO CHOLERNIE EROTYCZNE? *topi się od nadmiaru feelsów*
    TYLE CUDOWNEGO PIĘKNA, TO BYŁO KURWA BEZBŁĘDNE, UMIERAM, UMIERAM...
    Ja mam chyba jakiś fetysz seksóf pod prysznicem, niezdrowo się nimi jaram no. No i te mokre ubrania lepiące się do ciała... (wiesz, że jak pisałam tę scenę w Elegii, to miałam na mordzie jednego wielkiego banana? xd), może powinnam udać się do jakiegoś specjalisty od chorób zwyrodnieniowych mózgu... choć na to już pewnie jest raczej za późno.
    Ale wracając do Ciebie... YAZU, TE OPISY, TE JEBANE OPISY, KURWA MAĆ, MOJE KOKORO ROBIŁO DOKI DOKI, KIEDY JE CZYTAŁO, NAPRAWDĘ~! BOŻE, JAKIEŻ ONE BYŁY PIĘKNE. SERIO, TO BYŁO MISTRZOSTWO, CZYSTA PERFEKCJA~!
    *umiera po raz kolejny*
    Jak Ty to robisz, że robisz mi wodę z mózg za pomocą wody ze spermą...
    NO TAK, PRZECIEŻ TO JEST YAZU.
    Ah... gdybyś kiedyś napisała mi takie dedykowane AkaKuro jak ten tekst powyżej... Mogłabym umierać spokojna xd
    ' Nieważne, gdzie pójdziesz. Nieważne, co będziesz robił. Zawsze do mnie wrócisz.
    Bo należysz do mnie. Na całą wieczność.'
    TEN FRAGMENT BYŁ TAK PIĘKNY, TA ZABORCZOŚĆ, TO PRAGNIENIE, MÓJBOŻENOJASIĘTAKNIEBAWIĘTOBRZMIDOKŁADNIEJAKAKASZIMAMGDZIEŚŻETOJESTMAYZUMIJATUWIDZĘAKASZAIJEGOWIELKĄMIŁOŚĆDOTETSUTOJEGOCHOREAJAKPIĘKNEZARAZEMPRAGNIENIEPOSIADANIAGO!
    Uh, jeśli zrozumiesz to powyżej, to gratuluję xd Ale ja tak serio się czułam, jak czytałam tę miniaturkę, miałam mętlik w głowie, wszystko we mnie krzyczało 'KURWA, TO JEST GENIALNE', a moja mentalna sperma tryskała na sufit, mózg wypływał przez uszy, a serce tańczyło dzikie dansy szczęścia w okolicy wyimaginowanego penisa. Uh, serio, Yazu, coś Ty ze mną zrobiła, co ten tekst ze mną zrobił...
    Kocham go, normalnie go, kurwa, kocham.

    Weny~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony cieszę się, że tak bardzo ci się podobał. Uwielbiam takiego Mayuzumiego, choć wiele osób by mi powiedziało ,,no coś ty, przecież to do niego nie pasuje'', a tego shota bardzo chciałam napisać. Z drugiej strony trochę mi przykro bo... takiego AkaKuro jest napęczki. Wszędzie ludzie mówią o tym, jak to Akash chce zdominować Kuroko, jak to on do niego należy, co 3 doujin jest właśnie taki... A ja chciałam, żeby to było MayuKuro. No ale nic się nie poradzi, nie dałam imion, każdy ma prawo interpretować to jak zechce. Mimo to cieszę się, ze się podobało ;p
      AkaKuro? Nie wiem, czy dam radę, bo naprawdę nie umiem pisać tego shipu. W dodatku skoro w tym widziałaś AkaKuro, to wystarczyłoby żebym wycięła część o aurze, widmie i innych takich i AkaKuro jak nic. Nie wiem, pomyślę nad tym, ale nie oczekuj za wiele.
      Wzajemnie, weny~

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. TO JEST AKAKURO. INNEJ OPCJI NIE PRZYJMUJĘ
      NAPISALBYM WIĘCEJ ALE MAM ZALEGŁOŚCI
      WEEEEENYYYY

      Usuń
    2. Napisałam ci już, co sądzę o twojej interpretacji xDD

      Usuń