piątek, 10 czerwca 2016

Chusta

W przerwie treningu wszyscy chłopcy usiedli zmęczeni na ławce. Kuroko zbierał się gdzieś z podłogi, Aomine jednak zdecydował że pójdzie mu pomóc za chwilę. W międzyczasie zerknął na czerwonowłosego, który popijał energetyka z butelki. Może to wina tego, że patrzy na niego zdecydowanie zbyt często, ale zauważył pewną zmianę w wizerunku Akashiego.
- Oi, Akashi, nie urosły ci za długie włosy?
Dwukolorowe tęczówki spojrzały na niego, po czym białe palce podniosły opadającą na oczy grzywkę.
- Może. Nie przeszkadzają mi, więc nie myślałem jeszcze o ich ścięciu.
- Jak ty w ogóle widzisz z takimi kłakami?
- Kwestia przyzwyczajenia, Daiki. Skoro masz energię na narzekanie na moje włosy, będziesz ją miał również na dodatkowe dwadzieścia kółek.
- Ej, nie przeginaj...
- Daiki.
Miał ochotę pokazać mu język, ale powstrzymał się wiedząc, że nawet zwiększona doza cierpliwości Akashiego kiedyś się kończy. Zamiast tego poszedł pomóc zeskrobać Tetsu z podłogi.

Po treningu czekał na czerwonowłosego pogwizdując cicho. Satsuki zawsze się wkurza gdy to robi więc czemu nie. Coś długo mu schodzi ten prysznic...
- Wybacz, że musiałeś czekać.
Gdy sylwetka mniejszego chłopaka wyłoniła się zza rogu Aomine zamurowało. Na szczęście trwało to tylko sekundę, bo po chwili już prawie leżał na ziemi rycząc ze śmiechu.
- C-Co ty- Co ty masz... na gł-głowie? - wydyszał w przerwach między dzikim rechotem.
Widział, jak źrenice w oczach Akashiego się zwężają, jednak nie potrafił przestać. Chłopak po obu stronach twarzy miał krótkie, małe warkoczyki, a resztę włosów spiętą z tyłu za pomocą gumki. Wyglądał cudacznie.
- Poprosiłem Satsuki aby... Czy mógłbyś się uspokoić choć trochę?
- S-Sorry... Nie moge... Ahahahahah!
Po burzowej minie na twarzy Seijuurou wiedział, że sobie nagrabił. Nie sądził jednak, że aż tak.

Kiedy następnego dnia Akashi i Aomine zjawili się na treningu wszyscy, włącznie z trenerem zastygli w bezruchu. Akashi nadal miał warkoczyki i kucyka, Aomine zaś szedł z czerwoną chustą na głowie, do której poprzyczepiana była cała masa ozdóbek i bibelotów. Tak jak ciemnoskóry chłopak jeszcze wyglądał znośnie w swoim karnym stroju, tak drugi wywołał konsternację. To jest śmieszne. Ale zginiemy, jeśli zaczniemy się śmiać. Tylko Momoi z uśmiechem poklepała Akashiego po ramieniu i powiedziała, że bardzo mu pasuje ta fryzura.
- Dai-chan, nie wiedziałam, że lubisz tego rodzaju rzeczy.
- Na serio myślisz, że sam to włożyłem?
- O, przypomniały mi się wsuwki...
- Satsu...
I tak oto Aomine Daiki skończył z kwiecistymi wsuwkami we włosach. Po części wchodziły też na chustę, więc póki jest pod okiem różowowłosej, nie będzie mógł zdjąć tego cholerstwa. Za coooo.
- Osobiście uważam, że pasuje ci kolor czerwony - skomentował Akashi zanim zagonił wszystkich do ćwiczeń, a sam udał się przebrać.
Nie mając okazji odpyszczyć Aomine kopnął tylko pobliską piłkę. Po chwili jednak powlókł się za nim.
- Ciekawe, kiedy się skapnie co powiedział...
***
Taka o miniaturka napisana na kolanie przed minutą xDD Inspiracja przyszła z mojego nie zrozumienia tematu "wyżal się" i bólu dupy że nikt nie rozumie moich wyborów estetycznych xDD 

1 komentarz:

  1. Oww, wyszło uroczo, w mojej wersji Aomine ma stanowcze "nie" na chustki... chociaż i tutaj i tam Akasze umieją sobie z tym radzić *lenny* to było fajne, trzeba to jeszcze kiedyś powtórzyć XD

    OdpowiedzUsuń